Ludzie, którzy wybierają się do cyrku oczekują spektaklu pełnego radości i atrakcji. Niestety nie słuchają oni obrońców zwierząt, którzy apelują, że nie jest to miejsce dla zwierząt i mogą się różnie zachowywać w blaskach świateł, głośnej muzyce czy oklasków, które je stresują.
Do groźnej sytuacji doszło podczas przedstawienia Circus on Ice w Bila Tserkva, mieście niedaleko Kijowa na Ukrainie. Zdaniem świadków uwagę niedźwiedzia zwrócił jeden z gości. Gdy treser poluzował smycz – zwierzę rzuciło się na mężczyznę. Kiedy widzowie pomagali mu odepchnąć niedźwiedzia, pobiegł on przez arenę w drugą stronę i ponownie zaatakował ludzi. Pamiętajmy, że dzikie zwierzęta zawsze będą dzikie, a tresura polegająca na biciu batem jeszcze bardziej nakręca je do wyżyciu się na ludzi, które sprawiają im krzywdę.
Jak się okazuje, cyrk jest niebezpieczny również sam w sobie. Przed występem cyrkowców w Wojcieszowie (woj. dolnośląskie) pod częścią widzów zapadły się ławki. Kilkanaście osób spadło na ziemię z wysokości 1-1,5 metra. Wśród poszkodowanych byli w większości dzieci. Na miejscu udzielono pomocy 15 osobom. Miały lekkie potłuczenia, zadrapania i otarcia. Na całe szczęście nikt nie wymagał większej hospitalizacji.